Jedni zbierają znaczki,  inni monety. Są tacy, co kolekcjonują zwłoki owadów. Jeszcze inni wypychają – martwe na szczęście – zwierzęta. Ja zaś postanowiłem głęboko, że zacznę kolekcjonować mijane gdzieś po drodze zamki, pałace, może i ciekawe dworki. Zbieractwo polegać będzie na przyczajeniu się – nierzadko zza płota i najczęściej z komórą w ręce – i pstryknięcie obiektowi zdjęcia. Moim nowym hobby mam zamiar dzielić się sumiennie, i w miarę możliwości dodać jakiś komentarz. Ponieważ nie czytacie kryminału, to spokojnie mi wybaczycie, że zacznę od końca. A koniec w tym wypadku oznacza ostatni jak dotąd „upolowany” przeze mnie pałac.

PAŁAC GOŚCIESZYN

Otóż jadąc z Kościana w stronę Wolsztyna zamiast pojechać przez Rakoniewice, dziwnym trafem znalazłem się na jakiejś podrzędnej drodze. Gdy się przestałem dziwić, a zacząłem niecierpliwić, kiedy będę w tych Rakoniewicach – wjechałem do jakiejś wioski, gdzie natychmiast opadła mi żuchwa. Po lewej jakieś ozdobne ogrodzenie przy zabudowaniach gospodarczych, a po prawej w podobnym, ale jeszcze bardziej bogatym stylu, kolejne ogrodzenie

Uliczka wzdluz ogrodzenia palacowego

przechodzące w wysokie arkady. Pod arkadami

O nie! Nie ominę! Wjeżdżam przez otwartą bramę i naprzeciwko widzę i podziwiam to, Pałąc w Gościeszynie

a po lewej i prawej stronie stylowe, bliźniacze budynki z grubymi arkadami tworzące piękne dopełnienie zacnej całości. Wrażenie ogólne spowodowało, że zapomniałem owe budynki po wsze czasy na tym blogu uwiecznić. Przez okno pytam jakiegoś chłopaka, gdzie ja właściwie jestem.

– W Gościeszynie.

– Czyj ten pałac?

– Pana hrabiego.

– Hrabiego? Jakiego?

– Nie wiem.

– Aha. A co jest w tym pałacu?

– Teraz nic. Kiedyś był tu dom dziecka.

BoRa w czasie dalszej jazdy doczytała w smartfonie, że o zwrot pałacu stara się spadkobierca, Jacek Kurnatowski. Zgodnie z wolą jego przodków,  dopóki  pałac  miał służyć dzieciom, dopóty nie wolno było starać się o jego przejęcie przez spadkobierców hrabiego Kurnatowskiego. Na koniec tego opisu jeszcze dwie świetne fotki. Pałac wzięty od tyłu Pałac w Gościeszynie  od tyłu

i budynek mieszkalny po prawej odeń strony. Obok pałacu w Goscieszynie

Pałac nie ma swojej netowej strony, ale od czego jest Wiki

 PAŁAC KOBYLNIKI

Tu wpis będzie krótki, jak i oglądanie tego pałacu z odległości 200 metrów. Po drodze z Obrzycka do Poznania na chwileczkę zajrzałem do Kobylnik i wykonałem tę jedną jedyną fotkę,

Palac Kobylniki

gdyż akurat jakiś profi fotograf też musiał, Cur de Mol, uwieczniać ten zaiste ładny pałac w Kobylnikach

Obecnie jest tu hotel i restauracja. Jak w każdym innym przypadku – także i tu nie spałem.

 ZAMEK GORAJ

Zamek Goraj odwiedziliśmy podczas tej samej wycieczki, gdy byliśmy obejrzeć dzieło Syzyfa z Mężyka Już sam dojazd do zamku drogą w wąwozie przy nieczynnej chyba kolejce, (co na pewno bardzo malowniczą podróż zapewniała), jest tajemniczy i obiecujący. I rzeczywiście – nie zawiedliśmy się: Zamek Goraj

W  zamku mieści się internat Zespołu Szkól Leśnych. Obok wyrosły też całkiem ciekawe zabudowania. Oto masztalarnia, Masztalernia

poniżej sala gimnastyczna                                                i                 strażniczka dla straży pożarnej. Tu jest sala gimnastyczna  Strażnica straży pożarnej

 PAŁAC CZEMPIŃ

Pałac w Czempiniu,

Opis palacu w CzempiniuFasada palacu w Czempiniu

niedostępny dla gawiedzi dzięki solidnemu ogrodzeniu, odkrył mi się sam, za dość ostrym zakrętem, gdy podróżowałem onegdaj śladami wieszcza Adama. A ponieważ poeta w nim nie był, jest to coś, co nas silnie łączy. Też w środku nie byłem….Wszystkie zdjęcia zza płota.

Palac w zblizeniu   Tabliczka na murze ogrodzenia

 PAŁAC BĘDLEWO

Gdy czasem na mapie lokalnej widzę rysunek sugerujący jakiś pałac bądź zamek, zastanawiam się, w jakiej kondycji zastanę budynek. Pałac w Będlewie  okazał się dość miłym dla mojego wybrednego oka widokiem, acz wymaga wsparcia.  Z zewnątrz dość wyraźnie widać, że trzeba uruchomić jakieś wolne fundusze, w celu ratowania elewacji. Oceńcie sami: Pałac w Będlewie

A to już całkiem nowe budynki PAN-u, na lewo od pałacu.

Zabudowania PAN

 PAŁAC ŁOMNICA

Podczas majówkowego zdobywania 4 szczytów, przerwę na uspokojenie się deszczu wykorzystaliśmy na obejrzenie kilku pobliskich pałaców. Pałac Łomnica  wyłonił się podczas powrotu z pierwszej, nieudanej próby zdobycia Skopca.  Miła dla oka bryła budynku sprawiła, że opuściłem kampera w fotograficznym celu.

Pałac w Łomnicy

 PAŁAC WOJANÓW

Jeszcze przyjemniejszy okazał się być położony z kilometr dalej Pałac Wojanów. Prawdziwe cacko,  pyszniące się w parku nad

Bobrem.

Pałac Wojanów

Pałac Wojanów 2

ZAMEK BOBRÓW

Zamek Bobrów leży w bliskim sąsiedztwie pałaców w Łomnicy i Wojanowie. Jest w remoncie. Jak długim – nie wiadomo. Zamek Bobrów

Zamek Bobrów - mury zewnętrzne

Na poniższej mapie widać trzy w/w pałace

ZAMEK W KARPNIKACH

Jest w trakcie odbudowy. Z pewnością będzie to cel wielu wycieczek. Ciekawa architektonicznie bryła oraz piękne położenie  wróżą mu „drugie życie”.

Zamek w KarpnikachZamek w Karpnikach 2 Zamek Karpniki

Na tej mapie widać usytuowanie Zamku w Karpnikach oraz poniższego pałacu w Bukowcu.

PAŁAC W BUKOWCU

Niczym specjalnym się nie wyróżnia, stąd nie zasługuje na dłuższą wzmiankę.

Pałac w Bukowcu

 PAŁACE W STANISZOWIE

W Staniszowie  O Staniszowie

miały być, i są, 2 pałace.  Zwykły, na ziemi – poniżej zdjęcie od tyłu, bo ładniejszy jest od tyłu,

Pałac w Staniszynie od tyłu

oraz – rzekomo – pałac na wodzie.  Po mojemu to jest on przy wodzie, a wygląda jak nowe domy weselne.   Pałac na wodzie Staniszyn

 ZAMEK CZOCHA

Zamek Czocha  zmylił mnie już od samego początku, czyli od parkingu,   o czym za chwilę. Jeszcze się kamper turlał po żwirku, jeszcze nie opadł kurz po wyjściu z zakrętu,  a już   trzymałem w łapce aparat. Pstryk pstryk.  Fajny, choć jakiś niski ten zamek.  Ochroniarz   sprzedał nam bilety za parking oraz na bezprzewodnikowe – było już za późno – zwiedzanie  i samotnie ruszyliśmy na komnaty. Tuż po minięciu drewnianych wrót okazało się,  że to co z parkingu popstrykałem, to  jeno obudowa bramy wejściowo-wjazdowej.

Brama wjazdowa do zamku Czocha

Sam zamek stoi jakieś 200 m dalej, za pustą fosą.

Zamek Czocha

Spacerując po dziedzińcu  przez chwilę wyobraziłem sobie, że z drewnianych balkonów obserwuję  turniej rycerski.

W obrębie murów zamku Czocha

Ponieważ nie zaanonsowaliśmy wcześniej swej wizyty, ominęło nas nocne oprowadzanie po zamku, będące podobno niezłą atrakcją. Miast tego wdrapaliśmy się na wieżę,  skąd rozciągał się ładny widok na takąż  okolicę. Z zamkowej wieży wypatrzyłem wprost idealne, wymarzone  miejsce noclegowe, tuż przy wodzie, z całodobowym widokiem na zamek.

Z naszego miejsca noclegowego

Jest to pole biwakowe należące do klubu żeglarskiego „Izery”, a my do tego szczęśliwie  trafiliśmy na  rozpoczęcie sezonu.

Bosmanie Michale – Ahoj!  I dzięki za ciekawe opowieści przy ognisku.

Facebook