PiławaSpływy kajakowe

Piława

Przez 5 maja 2014 No Comments

Piława

jest najdłuższym dopływem  Gwdy.

Piława w mojej hierarchii  bezwysiłkowego spływania w pięknych okolicznościach przyrody stoi bardzo wysoko.

Nie ma na niej zbyt wielu przeszkód, stąd można ją pokonać nawet z małymi dziećmi na pokładzie.

Pierwszy raz do czynienia z Piławą miałem w 2005 roku…..

„Ale trafiliśmy z pogodą, słońce przez cały czas spływu.

W 9 kajakach rozlokowało się 17 osób ( w tym 2 „osóbki” po 7 i 8 lat).

Wystartowaliśmy przy moście w Liszkowie, by po krótkim spływie rzeczką wpłynąć w wąskie,  ale długie jezioro… Długie, którego koniec znaczna część ekipy powitała z ulgą.

Zaczął się najładniejszy tego dnia odcinek spływu, przedzielony w mniej więcej połowie jazem – idealne miejsce na „popas”.

Zalewy Nadarzyckie

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

„potraktowaliśmy” niestety szybkim wiosłowaniem w ucieczce przed palącym słońcem.

Pierwszy obóz rozbiliśmy na polu namiotowym w Nadarzycach, po lewej stronie przy jeziorze  Berlińskim, u p. Golanowskiego.

Pole biwakowe w Nadarzycach

Ponieważ ten sam jegomość zarządza także polem w Zdbicach,  to od razu uiściliśmy opłaty za kolejny nocleg.

Wczesny poranek przyniósł taki widok:

Mgła nad Piławą

Drugi dzień z Nadarzyc do Zdbic – trasa łatwa, lekka i przyjemna,  a przy tym piękna widokowo.  Nocujemy na polu biwakowym w Zdbicach,

W Zdbicach

w totalnej głuszy, do wioski ok. 2km.  Na miejscu była przyczepa z bufetem – napoje, poza tym „sławojka” i pompa z wodą.

Kolejny dzień spływu – etap ze Zdbic do Głowaczewa – obfitował w troszkę zwalonych drzew dodających wraz z meandrami rzeki kolorytu wycieczce.

Za Zdbicami

W Głowaczewie rozbiliśmy się przy pensjonacie „Nad Piławą”.

Pole niestety traktowane przez właścicieli chyba jako kula u nogi, bo zarośnięte wysoką, nieskoszoną trawą.

Do kranu z wodą jakieś 200 m,  a i stosunek jak do „ubogich krewnych” –  przynajmniej z początku.

Gdy się okazało, że jednak też (oprócz gości pensjonatu) mamy forsę, ba!  nawet chcemy się wykąpać (5 zł za prysznic od osoby), i stać nas na ciepłe  brrr….piwo butelkowe po 6 zł za 0,5l – stosunek właścicieli do nas znacznie się ocieplił.

Nasz do nich już nie.

Nocleg kosztował  6 zł od osoby (powinien góra 3), za auto na parkingu kasowali….10zł.

No i ostatni  dzień spływu – z Głowaczewa do pola biwakowego koło mostu przy trasie Krępsko-Stara Łubianka. Zdecydowanie SUPER.

Zwałki, bystrza , i co w upale nie do przecenienia – oprócz ok. 900 m przez wąskie jeziorko w Zabrodziu – LASY!!!

Piława 1

Ponieważ zamówiliśmy z rana pstrągi u p. Tadeusza Obrockiego (właściciela tego ostatniego pola)  tel. 608 517 929 –  na mecie czekała nagroda w postaci wspaniale przygotowanych, nadziewanych warzywami i pieczarkami pstrągów.

Palce lizać, ale uprzedzam  – trzeba koniecznie mieć coś  do popicia – bardzo  pikantne.

Cena za 1 szt. (ok. 350g) – 12 zł.  Warto wydać te pieniądze.

Spływ ABSOLUTNIE godny polecenia dla każdego, nawet zupełnie początkujących kajakarzy.

Facebook